sobota, 24 grudnia 2011

TO CHYBA JUŻ...


Chyba nadszedł ten dzień, Wigilia. Właśnie zajechałam do mojego radomskiego domu, w którym spędziłam najpiękniejsze lata swojego życia. Nie wyobrażam sobie, żeby spędzać te chwile w innym miejscu - z pewnością nie miałoby to takiego uroku. Za oknami sokólskiego domu - trochę śniegu, w Radomiu - czas zatrzymał się w połowie listopada. Nie przeszkadza mi to, jestem u siebie.


Życzę Wam, żebyście mieli gdzie wracać w te Święta, duchem, ciałem, dobrą myślą. Może to akurat będzie najpiękniejsze Boże Narodzenie w Waszym życiu?
Całuję świątecznie!

2 komentarze: