czwartek, 25 sierpnia 2011
BABECZKI DLA MAŁEJ ANECZKI
3 sierpnia obchodziliśmy 11 urodziny mojej ukochanej kuzynki Anji, ot taka mała (bardzo mała) rodzinna uroczystość, kilka osób, najbliższa rodzina. Prezenty prezentami, kupiliśmy książkę, ażeby się początkująca nastolatka zbytnio nie zachłysnęła prawie dorosłym życiem i została dalej nad wyraz rozsądną dziewczynką, no ale trzeba jej też było jakoś to życie osłodzić. Wybór padł na kruche babeczki z masą twarogową z truskawkami i mango, śliczne, różowe, w sam raz dla małej księżniczki.
Babeczki z serkiem mango - truskawkowym
na około 16 - 20 babeczek, nie tych najmniejszych, a średnich
na kruche ciasto:
250g mąki krupczatki
pół kostki margaryny
duża łyżka masła
100g białego smalcu
4 żółtka
paczka cukru wanilinowego
szczypta soli
na serek:
100 - 150g twarogu
150g truskawek (mogą być mrożone)
bardzo dojrzałe mango
paczka cukru wanilinowego (+ ewentualnie zwykły cukier)
przybranie babeczek:
płatki migdałów
kolorowa posypka
wiśnie świeże, z kompotu lub z alkoholu
Mąkę posiekać z tłuszczem, następnie dodać żółtka, cukier i sól, szybko zagnieść. Babeczki z tych składników będą bardzo kruche - jeśli chcemy, by były mniej "efemeryczne", dodajmy trochę śmietany lub odrobinę więcej mąki. Ciastem wylepić foremki do babeczek, piec w 160 stopniach (termoobieg) do zezłocenia. Wystudzić, następnie wyjąć z foremek.
Mango obrać, rozdrobnić, truskawki posiekać. Twaróg zblendować razem z owocami i cukrem.
Serkiem wypełnić babeczki, przybrać migdałami, posypką i wiśniami.
Aha - jeśli zostanie ciasta - można je zamrozić :)
Babeczki były prześliczne, no przynajmniej ja i Anja byłyśmy w nich zakochane po uszy (i po podniebienie). Jak to mówią "mała rzecz, a cieszy".
Teraz brakuje mi tylko tych wesołych dzieci, biegających po domu za kotem, śmiejących się do rozpuku i pocieszających mnie w każdej trudnej sytuacji. Telepatycznie jestem gdzieś tam z nimi, w tych dalekich a bliskich Niemczech.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz