wtorek, 19 lipca 2011

HISTORYCZNE LECZO


Tak, tak, leczo to w mojej rodzinie potrawa iście historyczna - tak dokładnie nikt nie wie, kiedy się u nas pojawiła, ale z pewnością było to strasznie dawno temu, kiedy mnie jeszcze nie było na tym świecie. Oczywiście samo w sobie leczo ewaluowało, zmieniały się składniki, ich proporcje, dodawane przyprawy... Od maleńkości patrzyłam, jak mama i babcia gotowały leczo w upalne lipcowe poranki, tę tradycję przejęłam od nich już jakoś prawie dorosła kobietka. Przyznam się też bez bicia, że jako dziecko strasznie nie lubiłam leczo, nie podchodziło mi ono tak mniej więcej do 12 roku życia, kiedy to całkiem przypadkiem zmienił mi się smak i zaczęłam z trochę innej perspektywy patrzeć na kuchnię, no i kiedy powoli wkroczyłam w fazę szukania "swoich" smaków. Leczo nie jest tym czymś, co mogłabym jeść codziennie, ale nie przeczę, że na tę potrawę czekam cały rok, aż do wakacji, gdy zaczynają rosnąć cukinie, papryka... W tym roku leczo robię ja - po mojemu, z praktycznie samej cukinii.


Leczo

3 średnie cukinie
4-5 średnich cebul
2 duże pomidory
puszka pomidorów krojonych
duża łyżka przecieru pomidorowego
3 zielone papryki
sól, pieprz, zioła prowansalskie
trochę oliwy
ewentualnie 6 parówek lub zdrowy kawał kiełbasy

Cukinię przekroić wzdłuż, następnie każdą połówkę znowu wzdłuż i dopiero na centymetrowe plastry. Cebulę posiekać na piórka, pomidory w dużą kostkę, tak samo paprykę. W dużym garnku podgrzać oliwę, poddusić cebulę (można dolać odrobinę wody). Gdy już będzie szklista wrzucić paprykę, mieszać do 5 minut, aż papryka będzie dość miękka. Dodać cukinię i dusić do miękkości, co jakiś czas mieszając. Na końcu do garnka przełożyć pomidory (te świeże i te z puszki) i przecier, doprawić. Jeśli ktoś ma smaka na leczo w wersji z mięsem - wrzucić pokrojone parówki lub kiełbasę.


W sumie to jedna z najprostszych rzeczy, jaką można ugotować. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
A miałam się odchudzać, hahaha... :)

5 komentarzy:

  1. u mnie też tak było;)))) i fajnie że to danie można gotować w wersji wege i nie;) i gotuje się to mega szybko:P

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie ta mega szybkość jest najlepsza w tym wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podobnie leczo robi moja mama;) zawsze to danie kojarzy mi się z wakacjami;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham leczo!!1 jem je co drugi dzień w wakacje:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Panna Malwinna - tak samo jak mi :)
    Trzcinowisko - u mnie niestety było tylko raz jak do tej pory, ale będę nadrabiać :D

    OdpowiedzUsuń